Jazz na wystawie „Sztuka to wartość” w Muzeum Narodowym. Zapraszamy na koncert

– Muzyka, malarstwo, rzeźba, architektura i inne dziedziny sztuki mają ze sobą bardzo wiele wspólnego – twierdzi Rafał Sarnecki. Muzyk wystąpi 16 czerwca o godzinie 18.30 w Muzeum Narodowym w Warszawie. Koncert będzie jednym z wydarzeń towarzyszących wystawie „Sztuka to wartość. Z kolekcji PKO Banku Polskiego”.

„Sztuka to wartość” – taki tytuł nosi wystawa prac pochodzących z kolekcji PKO Banku Polskiego, którą do 30 czerwca można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie. Tytuł odnosi się oczywiście do zgromadzonych na ekspozycji dzieł wybitnych polskich artystów – malarzy, grafików, rzeźbiarzy, ale nie tylko. O tym, że „sztuka to wartość” można przekonać się również biorąc udział w wydarzeniach towarzyszących wystawie. W najbliższą niedzielę, w świat muzycznych doznań zabierze zwiedzających Rafał Sarnecki Quintet.

Rafał Sarnecki to gitarzysta jazzowy, kompozytor i aranżer. W latach 2005-2018 mieszkał w Nowym Jorku i studiował na tamtejszym wydziale jazzu w New School University. W 2010 r. ukończył również studia magisterskie na wydziale jazzu w Queens College CUNY. Występował na scenie obok gwiazd polskiej i światowej sceny jazzowej, jak: Ben Wendel, Alex Sipiagin, Joel Frahm, Gary Thomas, Janusz Muniak, Wojciech Karolak czy Adam Pierończyk. Dwukrotnie nominowany do nagrody Fryderyk, ma na koncie cztery płyty – ostatnia, Climbing Trees (2018), wydana została przez nowojorską wytwórnię Outside in Music. Rozmowa z Rafałem Sarneckim.

Muzeum to nietypowe miejsce na koncert… Lubi pan takie wyzwania?

Zawsze z wielką radością przyjmuję zaproszenia na koncerty w takich miejscach, jak muzea, które całe zdają się być wypełnione sztuką. Możemy wtedy liczyć na to, że publiczność, która nas słucha, rzeczywiście jest zainteresowana odbieraniem sztuki. A muzyka, malarstwo, rzeźba, architektura i inne dziedziny sztuki mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. We wszystkich tych dziedzinach możemy mówić o rytmie, który w przypadku muzyki jazzowej jest szczególnie ważny. Uważam, że ludzie interesujący się malarstwem czy rzeźbą, z większą łatwością odbierają muzykę, a muzycy stają się bardziej otwarci, po prostu lepsi.

Koncertuje pan w wielu krajach Europy i świata. Na liście są między innymi Chiny, Korea Południowa, Malezja, Chile, Izrael oraz USA. Czy odnajduje pan na tej mapie jakieś miejsce wyjątkowe? Koncert, który szczególnie pan wspomina?

Koncerty w Chinach zawsze były dla mnie wyjątkowe. Ten kraj wydaje mi się bardzo egzotyczny. Jazz był tam zakazany przez około 30 lat. Obecnie scena jazzowa w Pekinie i Szanghaju odradza się w niezwykle szybko, rośnie też zainteresowanie publiczności. To powoduje, że koncertowanie w Chinach nabiera szczególnego znaczenia. Zawsze dobrze się tam czułem. W ostatnich latach występowałem zdecydowanie częściej w Azji niż w Polsce. Wyjątkowym miejscem dla muzyki jazzowej jest też Nowy Jork. Miejsce to zawsze bardzo mnie inspirowało – spędziłem tam 13 lat życia i uwielbiam tam koncertować. Poziom gry muzyków jest oszałamiający. Nowy Jork ma niesamowitą energię, która zmusza artystów do ciągłej pracy nad sobą i doskonalenia warsztatu. Niestety nie jest to łatwe miejsce do życia dla muzyków, choćby ze względu na ogromną konkurencję. Często widzi się w klubach legendy sceny grające dla niewielkiej publiczności. Dla mnie koncerty w Smalls czy Bar Next Door zawsze są dla mnie niesamowitym doświadczeniem.

Rok temu ukazała się pana kolejna płyta, zatytułowana „Climbing Trees”. Czy trwają już prace nad kolejnym albumem?

Tak. Pracuje nad nowymi kompozycjami, choć nie mam jeszcze konkretnej wizji. Staram się nie ograniczać i piszę na różne składy instrumentalne. Chciałbym, żeby kolejne nagrania odróżniały się znacznie od moich dotychczasowych płyt. Eksperymentuję, próbuję nowych technik i środków wyrazu. Mam nadzieję, że w 2020 r. uda mi się nagrać kolejną płytę.

A jakie jest pana muzyczne marzenie?

Moim marzeniem jest mieć kilka (cztery, pięć) własnych projektów muzycznych, z których każdy wykorzystuje inne instrumentarium i wykonuje odmienny repertuar. Chciałbym z tymi projektami regularnie występować i z każdym grać 20-30 koncertów w roku. To moje marzenie, ale myślę, że możliwe do spełnienia, bo jestem optymistycznie nastawiony do swoich planów. Póki co, przede mną wiele pracy.

  • Oktawia Staciewińska

Koncert Rafał Sarnecki Quintet odbędzie się w Holu Głównym MNW. Formacja wystąpi w składzie: Rafał Sarnecki – gitara, Maciej Kądziela – saksofon altowy, Piotr Wyleżoł – instrumenty klawiszowe, Wojciech Pulcyn – kontrabas, Patryk Dobosz – perkusja. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny, wejściówki odebrać można w kasie MNW.