Biurowiec Prodlew

Agnieszka Łukaszewska

seria rysunków długopisem
w starym zeszycie A4
2017

Tematem projektu i punktem wyjścia do stworzenia nostalgicznej historii jest nieistniejący już biurowiec z lat 60. XX w. przy ul. Mogilskiej w Krakowie. W budynku mieściły się zakłady Prodlew. Artystka nie mogąc wejść do opuszczonego budynku, wyobrażała sobie minione lata. Później była także świadkiem jego wyburzania, co opisała w dzienniku, na który przeznaczyła stary brulion. Z innych materiałów biurowych z lat 70. XX w. powstała praca intermedialna – projekt artystyczny „Biurowiec Prodlew”.

Projekt „Biurowiec Prodlew” składa się z 17 elementów. Głównym obiektem jest zeszyt A4 (z rysunkami artystki i spisanym przez nią dziennikiem) oraz materiały biurowe z dawnych lat. Na potrzeby projektu powstała także ceramiczna rzeźba biurowca z fragmentami rozbitych kafli z lat 60. i 70.

 

 

Zeszyt–dziennik
Kluczowym elementem projektu jest znaleziony w budynku stary zeszyt A4. Artystka stworzyła w nim dziennik, w którym opisywała ostatnie dni budynku i proces jego wyburzania, czego była świadkiem. Do realizacji rysunków dobrała materiały, których hipotetycznie mogli używać pracownicy biurowca: niebieski długopis Zenith i druki biurowe z lat 70.
Całą historię opisaną i narysowaną w zeszycie artystka powieliła na 13 drukach cyfrowych w formacie A4. Dodatkowo stworzyła druk cyfrowy z powiększonym fragmentem zeszytu oraz rysunek pastelami na papierze przedstawiający biurowiec. Wybór mediów wynikał z opisanych w zeszycie metod badania historii budynku.

DZIENNIK ARTYSTKI:
20 marca 2017 r.
Nie udało mi się wejść do środka biurowca, 31 stycznia został już zamknięty i przeznaczony do rozbiórki. Portier oraz nadzorca, choć zadeklarowali zrozumienie dla artystycznych działań w pustostanach, to niestety nie wyrazili zgody na wykonanie zdjęć. Od wielu lat niemal codziennie mijałam „Prodlew” w drodze do pracy, obiecywałam sobie, że pewnego dnia zajrzę do budynku, może nawet wynajmę jakieś pomieszczenie. Nie mogę się pogodzić z tym, że już na to za późno.

21 marca 2017 r.
Nie można cofnąć czasu, a chciałabym choć przez chwilę być w zabytkowych wnętrzach „Prodlewu”. Znalazłam trochę zdjęć w Internecie. Widać na nich spójne stylistycznie wnętrza: drewniane lamperie, meble oraz system oświetlenia. Były piękne. Czuję ogromny żal, że nie udało się ich ocalić. Oby rysunki zachowały obraz „Prodlewu” od zapomnienia.

22 marca 2017 r.
Do rysowania wybrałam długopisy Zenith z niebieskimi wkładami. Tych najbardziej popularnych w PRL-u długopisów prawdopodobnie używali także pracownicy „Prodlewu”. Najstarsze modele, które mam: Zenith 5 oraz Zenith 7, zostały wyprodukowane w latach 70. ub. wieku w Częstochowskich Zakładach Materiałów Biurowych. Zenith 7 – pracę nad jego projektem rozpoczęto w 1968 r., trwała dwa lata, w 1971 r. został przygotowany do produkcji i opatentowany w 1975 r. Długopis Zenith 7 produkowany jest do dzisiaj, także wkłady, które pasują do starych długopisów. Dzięki temu mogę pisać i rysować oryginalnymi modelami Zenitów z lat 70. i 80.

23 marca 2017 r.
Dostałam stare dokumenty, książki i notatniki byłej pracownicy „Prodlewu”, była tam zatrudniona w latach 60. i 70. Oprawione w skaj cenniki i rysunki techniczne wydane w 1968 r. oraz bruliony były przez nią używane w „Prodlewie”. Przeglądając je mogę sobie wyobrazić, jak wyglądała praca w biurowcu. Do rysowania wzięłam brulion A4 w kratkę Poznańskich Zakładów Papierniczych z lat 70., ma okładkę z szarego skaju, ładną wyklejkę z granatowym wzorem i pożółkłe już karki. Takich brulionów używała pracownica „Prodlewu”.

24 marca 2017 r.
Postanowiłam wykonać model „Prodlewu” z ceramiki. Skoro biurowiec ma wkrótce zostać wyburzony, chciałabym uwiecznić jego charakterystyczną bryłę, kształt i kolory. Zamierzam też wykonać portrety pracowników „Prodlewu” na podstawie czarno-białych zdjęć znalezionych wśród dokumentów i książek byłej pracownicy.

25 marca 2017 r.
Nagrałam krótki zapis filmowy widoku budynku biurowca „Prodlew”. Obraz został odtworzony w telewizorze kineskopowym Unitra Unimor Neptun 629 z lat 70. XX w. Na rysunkach i filmie „Prodlew” wygląda tak, jak w latach swojej świetności. Zupełnie jakby czas się jednak cofnął…

29 maja 2017 r.
Cały zeszły miesiąc, przejeżdżając ulicą Mogilską, wypatrywałam znajomego kształtu „Prodlewu”, sprawdzałam, czy rozpoczęło się już wyburzanie budynku. Bałam się, że któregoś dnia, w miejscu, gdzie stał biurowiec, zobaczę puste niebo.
Nie stało się to nagle. Budynek znikał powoli. Najpierw opróżnione zostały wnętrza, potem zaczęli wyburzać ściany działowe. Resztki wywożonego gruzu widać było wokół budynku. Następnie usunięte zostały okna i pozostała tylko ażurowa konstrukcja. Potem zniszczona została frontowa, najniższa część biurowca i szyld „Prodlew”. Czułam rozpacz widząc granatowe litery wśród gruzu. Wiem, że niedługo „Prodlew” zniknie, a wraz z nim bezcenny obraz przeszłości.

O Artyście

Agnieszka Łukaszewska

Agnieszka Łukaszewska

Zajmuje się rysunkiem, grafiką oraz działaniami intermedialnymi. W swoich pracach podejmuje wątki związane z Krakowem, jego historią, specyficzną atmosferą, wyjątkowymi miejscami i przede wszystkim mieszkańcami, których portretuje. Chce utrwalić współczesny obraz miasta, a także przywołać i ocalić przed zapomnieniem obraz miasta z lat minionych (m.in. projekty o Nowej Hucie, biurowcu „Prodlew”, byłych zakładach pracy z czasów PRL).

Więcej o Artyście